Tygiel w ogródku (2 )
Upodobanie do ogrodów
towarzyszy człowiekowi od zawsze.
Z nastaniem jesieni, zwłaszcza
na jej początku jest pięknie: bajeczne kolory liści, traw, nastrój uspokojenia
w naturze, pajęczyny babiego lata w ciepłym słońcu.
Wszystko to zachwyca i skłania do wyciszenia,
refleksji.
Kiedy nastrój błogiego
wyciszenia mija i zmienia się pogoda, musimy pomyśleć o przyszłości naszego „raju” i
zaplanować , co należy przesadzić, co wykopać przed nastaniem mrozów, jakie
nowe rośliny „zaprosić” na stałe, a także jak zabezpieczyć przed mrozem i ew.
nieproszonymi intruzami już rosnące.
W ogrodzie wszystko jest
ważne i wszystko ma znaczenie. Najważniejsza
jest aura, jaką roztaczają rośliny. Dlaczego?
Bo tylko w takim ogrodzie czuje się
szczególnie silnie więź z tym konkretnym miejscem.
Można „wtykać” do ziemi
wszystko, co na wpadnie w ręce: zakupioną
na targowisku roślinkę (bo ładnie wyglądała), otrzymaną od sąsiada
sadzonkę (bo się nadmiernie rozrosła i szkoda wyrzucić).
Wielu z nas tak właśnie
uprawia ogród i nawet nie zastanawia się, czy rośliny tolerują się wzajemnie,
czy mają odpowiednią glebę, czy ładnie się ze sobą komponują. Ba, nawet nie mają
pojęcia jak się nazywają sadzone przez nich rośliny i jak należy je uprawiać.
Niektórzy „ogrodnicy” wciąż coś przesadzają – nie patrząc na termin sadzenia
dla danej rośliny – tylko dlatego, że jeszcze nie ruszyła z miejsca, a przecież
już powinna np. zakwitnąć. Inni wciąż biegają z kosiarką i koszą bez
opamiętania – bo ogród ma być po „angielsku”, inni zaś prawie codziennie z
upodobaniem podlewają absolutnie wszystko co rośnie w ogrodzie.
Jednak, czy takie ogrody
można nazwać pięknymi? Czy nie więcej ma się z tak „planowanej” uprawy szkody,
niż pożytku?
Każdy ma prawo urządzać swój
własny ogród, jak tylko ma ochotę.
O gustach się nie dyskutuje. Ale słowo
„urządzanie” ma w sobie element planowania - a nie bylejakowości.
Ważny jest zamysł, koncepcja.
I nie musi się ona nikomu podobać – oprócz oczywiście samego pomysłodawcy.
Wiele ogrodów stworzono za
niewielkie pieniądze, za to pomysłowo, konsekwentnie dążąc do uzyskania
zamierzonego efektu.
W ostatnim 10-leciu zapanowała moda na
tematyczne ogrody. Nie jest to zły pomysł, ale „nietematyczne” też są piękne.
Ważne, że poświęcamy im sporo czasu i uwagi, nie zapominając o wszystkich
stworzeniach, które nam ten ogród pomagają utrzymać: owadach, płazach i
ptakach. Nie przesadzajmy więc z tępieniem szkodników – mają oni przecież
naturalnych wrogów.
W ogrodzie przez cały rok
tyle się dzieje, że czasem nie nadążamy za zmianami. Nie warto więc przejmować
się, że np. trawnik, czy żywopłot nie przycięliśmy na odpowiednią wysokość. Może
zamiast tego posadźmy w najmniej użytkowanej części ogrodu kilka krzewów, czy
choć jedno drzewo – niekoniecznie owocowe, ale takie, które dałyby schronienie
i pokarm ptakom, oraz małym zwierzętom.
Wszak mamy jesień. Wkrótce
nadejdzie zima i siedząc w ciepłym mieszkaniu z filiżanką aromatycznej herbatki
miło będzie pomyśleć, że zrobiliśmy coś pożytecznego i wiosną to pożyteczne
zwróci się nam z nawiązką.