czwartek, 8 grudnia 2011

Rozterki ogrodnika czyli czy Wam też się nie chce?

Nadeszła nieciekawa pora dla miłośników ogrodu. Pora deszczów i chłodu. Wszystko szare, zimne i mokre.
Kto zdążył z przekopaniem ziemi, przesadzeniem roślin i zabezpieczeniem na zimę - ten spokojnie może się relaksować. Jednak jeśli nie zrobiliśmy wszystkiego, co należałoby zrobić, cóż można poradzić?
Chyba niewiele. Trzeba sobie "odpuścić", poczekać na lepszą pogodę i... nie martwić się zbytnio.
Przygnębiająca pogoda, przygotowania do Świąt, porządki, prezenty, zakupy, "nawał pracy w pracy", wszelkie rozliczenia i podsumowania na koniec roku.
 A mnie się nie chce.Też tak macie?  
I zrobiłam coś dziwnego - oderwałam się od tego wszystkiego i spędziłam w ogrodzie kilka chwil (tak mi się zdawało - a było to kilka godzin).
Było zimno, wiało, wiatr w porywach niósł ze sobą lodowaty deszcz. Siekł po twarzy bez litości. Mimo tego poczułam spokój i odprężenie. To fantastyczne, jak działa na człowieka ziemia. Mam chyba duszę prawdziwego ogrodnika.
No więc cóż można poradzić wszystkim tym, którym tak jak mnie też się nie chce?
Chyba tylko jedno: PRZECZEKAĆ!!!!!!
Róbmy więc swoje, to co musimy i co trzeba zrobić - bo tak po prostu trzeba.
Korzyści będą dwie: wykonane zadania i dobrze wykorzystany czas. A czas dobrze wykorzystany szybciej płynie - szybciej więc będzie wiosna. A to już bardzo dobra wiadomość - zwłaszcza dla ogrodników, bo przecież to blog o ogrodnictwie.
Mamy więc czas na inne sprawy, ale prawdziwy ogrodnik nigdy nie zapomina o swojej ziemi, więc znajdzie też czas na lekturę o roślinach, na czytanie blogów , bo warto. Nigdy nie wiadomo jakie informacje z przyswojonej wiedzy ogrodniczej mogą nam się przydać w praktyce.
Zbliża się Nowy Rok. Miłośnikom ogrodów życzę przede wszystkim radości z wciąż zmieniającego się ogrodu, a że preferuję bezstresowe ogrodnictwo - to życzę wszystkim pełnego relaksu i odpoczynku w ogrodzie, oraz udanych plonów z tego co posiejecie i co posadzicie.

wtorek, 25 października 2011

Tygiel w ogródku (2)


Tygiel w ogródku (2 )
Upodobanie do ogrodów towarzyszy człowiekowi od zawsze.
Z nastaniem jesieni, zwłaszcza na jej początku jest pięknie: bajeczne kolory liści, traw, nastrój uspokojenia w naturze, pajęczyny babiego lata w ciepłym słońcu.
 Wszystko to zachwyca i skłania do wyciszenia, refleksji.
Kiedy nastrój błogiego wyciszenia mija i zmienia się pogoda, musimy  pomyśleć o przyszłości naszego „raju” i zaplanować , co należy przesadzić, co wykopać przed nastaniem mrozów, jakie nowe rośliny „zaprosić” na stałe, a także jak zabezpieczyć przed mrozem i ew. nieproszonymi intruzami już rosnące.
W ogrodzie wszystko jest ważne i wszystko ma znaczenie.  Najważniejsza jest aura, jaką roztaczają rośliny. Dlaczego?
 Bo tylko w takim ogrodzie czuje się szczególnie silnie więź z tym konkretnym miejscem.
Można „wtykać” do ziemi wszystko, co na wpadnie w ręce: zakupioną  na targowisku roślinkę (bo ładnie wyglądała), otrzymaną od sąsiada sadzonkę (bo się nadmiernie rozrosła i szkoda wyrzucić).
Wielu z nas tak właśnie uprawia ogród i nawet nie zastanawia się, czy rośliny tolerują się wzajemnie, czy mają odpowiednią glebę, czy ładnie się ze sobą komponują. Ba, nawet nie mają pojęcia jak się nazywają sadzone przez nich rośliny i jak należy je uprawiać. 
Niektórzy „ogrodnicy” wciąż coś przesadzają – nie patrząc na termin sadzenia dla danej rośliny – tylko dlatego, że jeszcze nie ruszyła z miejsca, a przecież już powinna np. zakwitnąć. Inni wciąż biegają z kosiarką i koszą bez opamiętania – bo ogród ma być po „angielsku”, inni zaś prawie codziennie z upodobaniem podlewają absolutnie wszystko co rośnie w ogrodzie.
Jednak, czy takie ogrody można nazwać pięknymi? Czy nie więcej ma się z tak „planowanej” uprawy szkody, niż pożytku?
Każdy ma prawo urządzać swój własny ogród, jak tylko ma ochotę.
 O gustach się nie dyskutuje. Ale słowo „urządzanie” ma w sobie element planowania - a nie bylejakowości.
Ważny jest zamysł, koncepcja. I nie musi się ona nikomu podobać – oprócz oczywiście samego pomysłodawcy.
Wiele ogrodów stworzono za niewielkie pieniądze, za to pomysłowo, konsekwentnie dążąc do uzyskania zamierzonego efektu.
 W ostatnim 10-leciu zapanowała moda na tematyczne ogrody. Nie jest to zły pomysł, ale „nietematyczne” też są piękne. Ważne, że poświęcamy im sporo czasu i uwagi, nie zapominając o wszystkich stworzeniach, które nam ten ogród pomagają utrzymać: owadach, płazach i ptakach. Nie przesadzajmy więc z tępieniem szkodników – mają oni przecież naturalnych wrogów.
W ogrodzie przez cały rok tyle się dzieje, że czasem nie nadążamy za zmianami. Nie warto więc przejmować się, że np. trawnik, czy żywopłot nie przycięliśmy na odpowiednią wysokość. Może zamiast tego posadźmy w najmniej użytkowanej części ogrodu kilka krzewów, czy choć jedno drzewo – niekoniecznie owocowe, ale takie, które dałyby schronienie i pokarm ptakom, oraz małym zwierzętom.
Wszak mamy jesień. Wkrótce nadejdzie zima i siedząc w ciepłym mieszkaniu z filiżanką aromatycznej herbatki miło będzie pomyśleć, że zrobiliśmy coś pożytecznego i wiosną to pożyteczne zwróci się nam z nawiązką.


















sobota, 27 sierpnia 2011

wszystko o ogrodach: Tygiel w ogródku (1)

wszystko o ogrodach: Tygiel w ogródku (1)

Tygiel w ogródku (1)

Upodobanie do ogrodów towarzyszy człowiekowi od zawsze. Jest to chyba pierwotna tęsknota do bliskości z naturą nawet, gdy sobie tego na codzień nie uświadamiamy. Należę do "zakręconej" grupy ludzi, którzy neiustannie mogą przebywać na tzw. "dworze", czyli na powietrzu.i nieustannie towarzyszy mi tęsknota za doświadczaniem dotyku na skórze muskającego wiatru i promieni słonecznych. Ogarnia człowieka silne poczucie swobody i wolności. Wiele razy  obserwowałam ludzi, którzy wypierali się tzw. natury. Nie mogli ścierpieć kwiatków, świeżego powietrza, porannej rosy, brzęczenia owadów, żadnego ogniska, a jeśli grill, to tylko na balkonie i... szybko zamykali okna. Wiele też razy widziałam w różnych sytuacjach, jak właśnie Ci "twardziele ogrodowi" przechodzili metamorfozę: nagle zaczęli dostrzegać barwy kwiatów; dziwili się, że oprócz nich w ogrodzie znajdują się piękne motyle, żuki, żaby i że.. poczuli zapach powietrza (znali te z mieszkania); usłyszeli też śpiew ptaków. Wszystkie te "okoliczności" podziałaly kojąco na tych ludzi.
Kiedy człowiek uświadamia sobie, że jest częścią natury ( nie tylko jako jej konsument) w roli jej obserwatora, ogrania go pasja tworzenia własnego miejsca na ziemi. - własnego ogrodu.
Wizja takiego ogrodu, poddanego zmienności natury, wypełnionego krzewami i kwiatami, które w kolenych porach roku i miesiącach są najpiękniejsze, a jednocześnie uporządkowanego przez człowieka i poddanego jego "władzy"  jest bardzo satysfakcjonująca.
Przechadzając się cały rok po ścieżkach naszego ogrodu i przyglądając się naszym rosnącym drzewom, krzewom i kwiatom jesteśmy świadkami wciąż zmieniającej się i wciąż trwającej natury. Raz jesteśmy obserwatorem (jak widz w teatrze), a raz współtwórcą tego widowiska (jako zdolny- choć nie zawsze - reżyser).
Świadomość tego widowiska da nam źródło przyjemności i zachęci do nowych pomysłów i nowych spacerów po ogrodzie.

niedziela, 22 maja 2011

wszystko o ogrodach: Doświadczony ogrodnik

wszystko o ogrodach: Doświadczony ogrodnik

Doświadczony ogrodnik

Doświadczony - ni mniej ni więcej to to samo, co posiadający wiedzę w danej dziedzinie. Tylko, że wiedza teoretyczna często mija się z doświadczeniem praktycznym.
Może więc doświadczony ogrodnik to taki, kto jest wciąż doświadczany przez powiedzmy….. naturę?!
Co nam daje teoria, kiedy wiosna w rozkwicie i w jednej chwili spada śnieg, ściska mróz? Żal patrzeć na spustoszenie po takich opadach. Po raz kolejny trzeba pochylić czoła przed nieprzewidywalną naturą.
 Myślę sobie: wpadnę do ogrodu, raz-dwa posieję, posadzę co trzeba i .. relaks w ogródku !
Ależ, ależ powoli - a kto usunie pięknie rozkwitłe mlecze, rozsiane w każdym zakątku? Nie tak łatwo je usunąć, a poza tym świadomość, że jedna piękna roślinka mlecza może wydać do 1000 sztuk nasion i rozsiać się po okolicy (dmuchawce, latawce wiatr..) - niezbyt mobilizuje człowieka do pracy.
Najszybszym sposobem na ich pozbycie się jest oberwanie wszystkich główek. Biegam więc po ogrodzie - uf!
Koniec - było żółto od mleczy - jest normalnie, czyli zielono. Na usunięcie części podziemnych przyjdzie czas.
Nie do końca ta metoda się sprawdza, ale chyba na całym świecie ogrodnicy i rolnicy nie znaleźli skutecznego rozwiązania. Mlecz jest nie do pokonania, więc dajmy mu rosnąć - przynajmniej częściowo.
Mamy piękny maj (już po opadach śniegu, mrozie i gradzie) i oczywiście wszystko posiane. Wschodzą nam nasze roślinki: rzodkiewki, sałaty, buraczki itd., kwitną kwiaty i krzewy i ......znowu pokłon naturze.
 Zamiast leżeć na leżaczku i łapać pierwszą prawdziwą opaleniznę, poczytać na świeżym powietrzu, ba! upichcić coś na grillu, to co robimy? Biegniemy w grządki!
Chwasty są bowiem szybsze, niż nasze nasionka, wychuchane, zaprawione na różne ewentualności, odmierzone, wyselekcjonowane, uklepane, zgrabione, podlane i nie wiem co jeszcze.
A więc plewimy moi drodzy! Plewimy! Wprawdzie nie każdy lubi to zajęcie, bo to i pozycja niezbyt wygodna (niektórzy plewią na klęczkach) i trochę boli kręgosłup – ale co tam. Dla naszych upragnionych roślinek damy radę.
Minął kolejny tydzień. Jest pięknie. Cieplutko, prawdziwy maj! I jeśli ktoś nie ma innych planów – to wiadomo :weekend w ogrodzie. Wystawiłam więc wcześniej leżaczek, parasol, przygotowałam zimne napoje. Ale co to? Mojego leżaczka prawie nie widać. No tak potrzebna kosiarka. Nie jestem zwolenniczką idealnego trawnika, jest zbyt „angielski” – to tak, jakby leżeć na leżaku w garniturze. Ale zwolenników bardzo częstego, przesadnego koszenia trawnika jest wielu i wciąż widzę ludzi koszących trawniki..
Kosić trzeba, a jak często – to już każdy wie najlepiej.
Wracam do mojego leżaczka. Przeczytałam cały rozdział – nawiasem pisząc o zapobieganiu wszelkich chorób w sadzie i nagle.. dostrzegam pięknie łuszczącą się farbę na altanie. Zima zrobiła swoje. Że też wcześniej tego nie zauważyłam!
Żegnaj leżaczku! Następny tydzień przyniesie dalszą piękną pogodę. Zaplanuję więc malowanie altany, a jak się „sprężę” to może i ”machnę” ławeczkę – jak mi oczywiście farby zostanie. Szybko wyschnie i będzie ślicznie.
W końcu mamy piękny maj. A co z moim relaksem? No jak to, przecież cały ogród to jeden wielki relaks! A leżaczek? No cóż, już niedługo czerwiec, więc może w czerwcu?

środa, 16 marca 2011

Wiosenna gleba w rozkwicie - zasiewy

Wielu z nas nie może się doczekać na pierwsze prace w ogródku. Wraz ze zniknięciem śniegu z grządek, mimo nocnych przymrozków , coraz cieplejsze powietrze osusza nam glebę.
Jeśli jesienią grządki były przekopane i przygotowane do zimy, to pozostaje nam zruszyć lekko glebę, zgrabić i wyrównać grządki. Jak wyrównać grządki?
Metoda jest prosta: paliki i sznurek. Za ich pomocą wytyczymy ładne grządki i konkretne ścieżki, czyli takie, jakie są potrzebne do łatwego poruszania się – nie za szerokie, żeby nie „zabierać” niepotrzebnie ziemi uprawnej, ale jednocześnie umożliwiające swobodne poruszanie się między rzędami.
Posługując się końcem trzonka grabi można wytyczyć rowki-rządki pod zasiew nasion, lub zrobić wgłębienia pod sadzenia.
Pozostaje najprzyjemniejsza część pracy - sianie, lub sadzenie nasion. Jak siejemy?
Czynność siania, czy sadzenia jest bardzo prosta: do miseczki wsypujemy odrobinę zaprawy nasiennej (chroni nasze nasionka w glebie przed zniszczeniem), a następnie z torebki wysypujemy potrzebne nasiona i mieszamy z zaprawą. Pamietajmy o rękawicach ochronnych). Przygotowane nasiona rozmieszczamy równomiernie w wytyczonych rowkach. Wyższe brzegi rowków delikatnie zsypujemy do rowka i delikatnie uklepujemy palcami. Im głębiej wykonamy rowek, tym trudniej i dłużej nasionko będzie się ”przebijać” na powierzchnię gleby.
Zanim jednak przystąpimy do siewu nasion, warto zastanowić się, co wziąć pod uwagę, żeby zasiane grządki nie były dziełem „chaosu”.
Dużym ułatwieniem jest przygotowanie wcześniej dobrze przemyślanego planu. W tym celu piszemy na kartce:
- wszystkie nazwy warzyw, jakie chcemy posiać
- zapisujemy jakie warzywa dobrze „czują się” w swoim towarzystwie, a jakich nie siać, czy
  nie sadzić obok siebie
- bierzemy pod uwagę, co w poprzednim sezonie rosło na grządkach , unikając tych
  samych schematów
- w zależności od nasłonecznienia naszych grządek sprawdzamy wysokość
  planowanych warzyw, a więc zasada: niższe z przodu – wyższe z tyłu.
Na następnej kartce rysujemy grządki, piszemy na nich nazwy nasion według naszego planu i…gotowe! W trakcie siania, czy sadzenia nic nam się nie pomyli . Nie trzeba też będzie martwić się, kiedy zapomnieliśmy co „tam posiałem”? Wszystko pozostaje na planie.
No a po czasie, kiedy już będziemy rozkoszować się owocami naszej pracy, można będzie porównać, które odmiany warzyw smakują najbardziej i mając już pozyskane swoje własne nasiona - z lubością przechować je na następny sezon.
Odrębnym zagadnieniem jest utworzenie tak zwanego wysokiego zagonu.
Tworzy się go podobnie jak zwykłe grządki z tą tylko różnicą, że usypuje się więcej ziemi i tworzy się podwyższony zagon. Wymaga to więcej wysiłku, jednak efekty też są nieco lepsze.
Zagon taki jest „cieplejszy” – ziemia szybciej się nagrzewa i nie oddaje tak szybko ciepła, jak w przypadku zwykłych, płaskich grządek. Ziemi jest więcej, więc nie zasklepia się szybko.
Warunkiem powodzenia w uprawie „wysokich grządek” jest bezwzględny zakaz chodzenia po nich. Zagony muszą być na tyle wąskie, żeby z każdego długiego boku zagonu można było dosięgnąć do jego środka – bez potrzeby deptania ziemi.
Jeśli ktoś nie posiadał takiego zagonu – warto wypróbować taki sposób uprawy - zwłaszcza sprawdza się w uprawie ogórków (warto je nawet przykryć osłonami).
Warto zasiać jeszcze jeden zagon – rabatę kwiatową. Dostępność odmian kwiatów jednorocznych jest ogromna. Nasiona wielu z nich można zebrać samemu. Mają swój niepowtarzalny urok i są łatwe w uprawie. Nie trzeba się wysilać na jakieś ekstra rabaty. Sianie geometrycznych figur, dobieranie kolorami tworzącymi wachlarz, układanie kompozycji np. słońca, czy gwiazd może i jest jakimś pomysłem na rabatę. Można skomponować kwiaty jednoroczne w formie kolorowych plam i wówczas nawet gorsze wschody jednych odmian zrównoważą lepsze innych. Stworzy się jedna, piękna rabata, która będzie nas cieszyć przez cały sezon – jedne kwiaty przekwitną, inne dopiero będą w rozkwicie.
A jakie kwiaty warto posiać? Te najprostsze: aksamitki, nagietki, lobelie, portulakę, smagliczkę, szarłat, klarkię, kosmos, dimorfotekę, ostróżkę, godecję, ubiorek, chaber, groszek. I wiele innych.
Przy ścieżkach warto wysiać przepiękne nasturcje, które w rozkwicie dają niesamowity efekt.
Wiele z tych kwiatów (np. aksamitka, nasturcja) ma właściwości odstraszające szkodniki, co przy trudzie wysiania nasion naszych ukochanych warzyw ma znaczenie.
No i ……cały sezon będziemy podziwiać nasze dzieło.
Inny urok mają kwiaty cebulowe, czy wieloletnie – ale to już temat na osobne rozważania.

niedziela, 27 lutego 2011

Słowa delikatne i slodkie,jak warzywa i owoce

„Pod płotem wąskie, długie, wypukłe pagórki, bez drzew, krzewów i  kwiatów: ogród na ogórki”
(Adam Mickiewicz „Pan Tadeusz”).
Każdy, kto ma ogródek, jakąś grządkę, lub choć skrawek ziemi uprawnej (lub marzy o nim) wie, że najlepiej smakują owoce z własnego ogrodu.
Jak zatem wykorzystać nasze „owoce” własnej pracy w ogrodzie, czyli krótko mówiąc nasze plony? Każdy z nas ma swoje preferencje smakowe, więc kierując się swoimi ulubionymi smakami przeanalizujmy nasze warzywa i owoce zbierane co sezon pod kątem przydatności i atrakcyjności w kuchni.
Nawet najprostsze danie stworzone z naszych warzyw i owoców będzie zdrowsze i smaczniejsze, niż gotowe produkty oferowane w sklepach.
Półki w wielkich marketach zasypane są egzotycznymi, kolorowymi, kuszącymi oczy owocami i warzywami ,
o często trudnych do wymówienia nazwach. Nie wiem czy to zdrowe „zieleniny”, na pewno warto je spróbować choćby z ciekawości. Wiele z nich jest już w naszej kuchni codziennym zakupem: awokado, limonka, bakłażan etc. i…. trudno nam się bez nich obejść. Mają wspaniały smak, aromat, podnoszą atrakcyjności naszych potraw.
Miłośnicy kuchni świata: greckiej, włoskiej, chińskie, francuskiej itd. bez egzotycznych składników nie przyrządzą konkretnej potrawy.
Nic mam nic przeciw nowościom. Wprost przeciwnie. Sama uwielbiam wypróbowywać nowe smaki.
Nic jednak nie równa się z codziennym zjedzeniem naszego „pospolitego” jabłka: soczystego, jędrnego, lekko kwaskowatego, z chropowatą skórką. Mmm. Ślinka sama napływa do ust!
Tak więc można zastanowić się, czy zjedzenie np. kilograma pomarańczy dziennie (sprowadzanych do kraju
i w celu utrzymania ich atrakcyjności – niemiłosiernie spryskanych) służy naszemu zdrowiu? Czy może lepiej zjeść nasze pospolite jabłko?
Pokuśmy się zatem o analizę tego co posiadamy w ogródku - naszych plonów!
Mamy sporo czasu zanim zacznie się nowy sezon. Nawet bardzo pospolite warzywa i owoce mogą stać się prawdziwym hitem naszych potraw.
A oto kilka przykładów na ich wykorzystanie:
- AGREST – sos agrestowy z dodatkiem syropu z owoców czarnego bzu: kilka łyżek lekko osłodzonego, ugotowanego agrestu wymieszać z jogurtem, majonezem (równe proporcje) i do smaku pierz, sól oraz syrop
z czarnego bzu. Posypać koperkiem Świetny do pieczonej ryby w folii.
- BROKUŁY – blanszowane (zagotowane) dodać do usmażonego na oliwie czosnku, kostek chleba i orzeszków pinii i chwilę podsmażyć, dodać natkę pietruszki i wyłożyć na dowolnie przygotowany makaron.
- BRUKIEW – tylko gotowana. Obrana i pokrojona, ugotowana (ok. 35 minut) nadaje się na puree z dodatkiem masła i ew. mleka. Podawać z dodatkiem usmażonych paseczków bekonu.
-BRUKSELKA – jako jarzynka z gorczycą: douprażonych na oleju (pod przykryciem) nasion gorczycy, dodać kmin i czosnek. Dodać ugotowaną (przez ok.. 3 minuty) brukselkę. Smażyć mieszając, wlać wywar warzywny, odparować do połowy, posypać równomiernie mąką besan.
- BURAKI – można na surowo w postaci sałatki: buraki i jabłka obrać, zetrzeć na tarce, dodać śmietanę, sok z cytryny, przyprawy. Schłodzić, podawać z bitą śmietaną.
- CEBULA – glazurowane cebulki: gotowane (5 minut) cebulki przestudzić i obrać. Udusić na maśle rozgnieciony rozmaryn, melasę, musztardę, sos sojowy – do gestości sosu. Dodać cebulki i dusić ok. 10 minut, mieszając. Cebulki mają być brązowe, ale nie przypalone.
- CUKINIA – zdrowa smaczna zupa: pokrojone w plastry ziemniaki zagotować, dodać posiekane ząbki czosnku i gotować ok. 10 minut. Nie odlewając wody ubić ziemniaki, dodać stratą cukinię i gotować krótko, aż zmięknie. Podawać z bazylią, skropione oliwą z dodatkiem pieczywa.
- KABACZEK – świetny do nadziewania np .morelami,boczkiem : zgrillowany boczek, zeszklona cebula, bułka tarta, posiekane suszone morele, dowolne zioła wymieszać z wywarem warzywnym napełnić kabaczek. Zapiekać zalany wywarem.
- CYKORIA – świetna na sałatkę: wymieszane liście cykorii z pokrojonymi gruszkami polać sosem z miodu, musztardy i octu. Posypać pokruszonym serem pleśniowym i zrumienionymi na patelni orzechami włoskimi.
- DYNIA – ostry chutney do mięs: pokrojoną dynię, pomidory, cebulę, rodzynki, czosnek zalać octem, gotować, aż wszystko zmięknie.
- GROSZEK - zupa z dodatkiem mięty: wyłuskać groszek, posiekać strąki. Udusić dymkę, czosnek i strąki, dodać imbir, miętę, pieprz. Zalać wodą i gotować ok. 15 minut. Przelać przez sito i do czystego wywaru dodać starte surowe ziemniaki i połowę groszku – zmiksować. Ponownie zagotować, dodać resztę groszku
i gotować ok. 4 minuty. Doprawić do smaku.
- GRUSZKI – nie tylko na surowo: grzanka s serem i gruszkami:: podpieczoną kromkę chleba razowego, na to roztopiony na maśle ser pleśniowy z musztardą i piwem - zgrillować, dodać pokrojone w plastry gruszki
i ew. orzechy włoskie i ponownie grillować 3 minuty.
- JABŁKA – pieczone w piekarniku do mięs: wydrążyć, nie obierać, ponacinać poziomo, napełnić odrobiną cukru trzcinowego, wetknąć gałązkę rozmarynu. Zapiekać 25 minut w temp. 180 stopni.
- JEŻYNY – świetny owoc, również na galaretkę: 1 porcja jeżyn, pół porcji jabłek do gotowania z gniazdami nasiennymi – gotować (ilość wody odpowiada ilości jeżyn) 1 godzinę, często mieszać. Ubić owoce tłuczkiem. Zostawić do odcieknięcia na noc na sicie. Odmierzyć i podgrzać sok. Wsypać cukier (ilość odpowiada 3./4 objętości soku) i gotować ok. 8 minut. Jeśli konsystencja galaretki jest nieodpowiednia – podgrzewać dalej - test co 8 minut. Przechowuje się ok. 1 rok.
- KALAFIOR – pożywna zapiekanka: makaron, ugotowany kalafior i brokuł (3 minuty) wymieszać z makaronem i dowolnym sosem. Zapiekać posypany chlebem i parmezanem.
- KAPUSTA – nadaje się też do marynowania: poszatkowaną posolić i odstawić na dobę. Przeląc wodą, odsączyć i zalać octem z przyprawami. Do spożycia przez 2 miesiące.
- FENKUŁ – ma anyżkowy posmak. Jako samodzielne danie z kaszą jęczmienną: grubo pokrojony korzeń (wcześniej wstawiony do wody z cytryną) osuszyć i dusić na patelni, dodać czosnek i pory. Na koniec dodać pomidory. Wymieszać z kaszą, przyprawić.
- KUKURYDZA – najlepsza w kolbie: gotować 8 minut. W połowie gotowania posolić – ziarna nie będą twarde.
- MALINY – wspaniałe owoce, również na dżem: tyle cukru ile owoców; umyć owoce i podgrzewać w rondlu, puszczą sok – ugotować do miękkości. Dodać cukier i zwiększyć ogień, aż masa zacznie się ścinać.
- MARCHEW – glazurowane marchewki: oskrobane, wrzucić do wrzątku i gotować wolno 15 minut. Odsączyć i włożyć na patelnię ze stopionym masłem i miodem. Delikatnie podgrzewać, aż pokryją się glazurą. Posypać cynamonem.
- OGÓRKI – sałatka z arbuzem: pokrojony ogórek i arbuz wsypać na sito, posolić i zostawić do odcieknięcia. Rzodkiewkę i dymkę polać sosem z miodu, oliwy, octu jabłkowego, soli i pieprzu, a następnie dodać mieszając delikatnie odcieknięte składniki. .
- PASTERNAK – tylko gotowany: Smażony pasternak jest niecodziennym daniem: obrany, przekrojony i ugotowany (15 minut) odsączyć. Maczać w panierce – jak do schabu i smażyć każdą stronę tylko raz. Obłożyć plastrami cytryny.
- POMIDORY – jedna z wersji nadziewanych pomidorów: wydrążyć pomidory, usmażyć cebulkę z majerankiem, dodać czosnek, mielone mięso wołowe i posiekany miąższ z pomidorów, dodać gotowany ryż, doprawić. Napełniać pomidory do ¾ wysokości. Zapiekać 45 minut w dowolnym sosie z dodatkiem oliwy.
 - PORY – aromatyczne, zapiekane z sosem beszamelowym: ugotowane pory (6 minut) ułożyć w naczyniu z masłem, polać sosem beszamelowym, posypać startym serem wymieszanym z bułką tartą, dodać kawałki masła. Zapiekać do momentu kiedy sos się zetnie.
- PORZECZKI – pudding na lato: formę do puddingu wyłożyć ciasno kromkami białego chleba (czerstwy bez skórki) , do środka wlać gotowane z cukrem przez kilka minut porzeczki. Przykryć formę chlebem i schładzać 8 godzin. Wyłożyć dnem do góry, przybrać owocami i bitą śmietaną.
- RABARABAR – świetny na ciasto: formę na babkę wyłożyć rabarbarem wymieszanym z cukrem i przykryć ponacinanym spodem z kruchego ciasta. Posmarować po wierzchu sokiem np. z pomarańczy. Piec ok. 35 minut. Podawać na ciepło.
- RZEPA – młode rzepki z masłem ziołowym: rzepki gotować 10 minut, dodać do stopionego masła z rozmarynem i smażyć 3 minuty. Zdjąć z ognia i dodać dowolne zioła: miętę, natkę, szczypior.
- SAŁATA – wyborna na świeżo, ma wiele zastosowań również jako sałatka z owocami: kawałki grapefruita, pomarańczy i pomidora wymieszać z sałatą, polać dowolnym sosem z oliwy, posypać szczypiorkiem.
- SELER korzeniowy: duszony seler z fasolką szparagową: ugotowane na parze słupki selera i fasolkę polać sosem z chili, czosnku i imbiru (uduszonych w woku) z dodatkiem miodu, sosu sojowego i octu. Pozostawić na 2 godziny.
- SELER naciowy – na surowo z różnymi dipami, ugotowany: zawijany w szynkę i zapieczony,polany gęstym sosem ze śmietany wymieszanej z wywarem z gotowania selera i serem , z dodatkiem gałki muszkatołowej. Posypać na wierzch resztę sera.
- SZPINAK - chłodnik ze szpinaku: liście szpinaku posiekać, dodać starty czosnek z jogurtem i suszoną miętę. Stopniowo dolewać schłodzoną wodę (z kostkami lodu) do odpowiedniej konsystencji. Przyprawić
i schłodzić.
- ŚLIWKI – łatwa tarta ze śliwkami; upieczony spód na tartę polać masą z ubitych całych jaj, żółtek i cukru,
oraz z dodatkiem mleka i wanili – wszystko ubić) i zapiec w piekarniku –  masa będzie konsystencji galaretki. Ćwiartki śliwek ułożyć w naczyniu posypać cukrem i zgrillować. Przybrać tartę śliwkami.
- TRUSKAWK – mus: posypać truskawki cukrem pudrem, zalać odrobiną rumu. Ubić jajka z cukrem, dodać rozpuszczoną żelatynę. Do ścinającej się masy dodać sok z przygotowanych truskawek i ubitą śmietankę. Schłodzić. Podawać ze świeżymi truskawkami.
- WARZYWA STRĄCZKOWE – zupa z bobu: w dużym garnku usmażyć na oliwie szynkę, cebulę i pory, dodać tymianek i liść laurowy. Wsypać kaszę perłową, przesmażyć i wlać bulion. Dusić bez przykrycia ok. 30 minut. Pod koniec gotowania dodać bób. Przyprawić. Podawać z chlebem razowym.
- ZIEMNIAKI – sposób na wykorzystanie pozostałości z obiadu: omlet z młodymi ziemniaczkami ze szpinakiem: udusić na patelni cebulę, paprykę, dodać szpinak i czosnek. Wsypać ziemniaki (te z obiadu). Ubić jaja z mlekiem, bazylią, szczypiorkiem i natką, przyprawić, polać warzywa i usmażyć. Posypać serem i zapiec 2 minuty.
W ogrodzie wyrasta więcej, niż zasieje ogrodnik. Wszystko da się „zagospodarować”, a każde warzywo
i owoc zasługuje na naszą uwagę.
Warto stworzyć sobie katalog własnych przepisów i eksperymentować – a nasze wysiłki zostaną nagrodzone w postaci atrakcyjnych, zdrowych i smacznych potraw..

wtorek, 22 lutego 2011

Czas na zbiory?

"Zasadził dziadek rzepkę w ogrodzie....". To nie żart, ani pomyłka. Czas na zbiory! Za oknami biało, zima w pełni, a my w wygodnym fotelu możemy snuć plany, co posiać i posadzić na wiosnę i w lecie, żeby móc się rozkoszować "wielkim żarciem" wszelkie zieleniny.
Lecz co jeśli rok po roku uprawiamy grządki w ten sam sposób? Siejemy czy sadzimy te same rośliny (stosując oczywiście tzw. płodozmian). Czy nie jest to juz trochę nudne i męczące? Wiem, wiem. Niektórzy pomyślą sobie: przecież to moja pasja, najlepiej smakuje owoc własnej pracy. To prawda, ale pasja nie polega tylko na wysiłku włożonym w coś, zaangażowaniu - to przede wszystkim radość i .... korzyści. Różne: możliwość oglądania wschodu czy zachodu słońca (tzw. mieszczuchy nie oglądają takich "dziwactw"), woń kwiatów, pogaduchy z sąsiadem (bądź sąsiadką) zza płotu, zerwanie soczystego owocka prosto z krzaczka, ba,  nawet mozliwość porządnego fizycznego zmęczenia ! Jednym słowem pasja to radość.
A co daje nam kawałek ziemi zamieniony w równe grządki? Płody! A ile z nich tak zwyczajnie się zmarnowało? Ile z tego dobra popsuło się, ile się rozdało rodzinie, znajomym? A ile razy nie chciało się już tych płodów jeść? Warto więc zastanowić się, co ubiegły sezon w ogrodzie nam dał: satysfakcję, czy frustrację.
Wróćmy do fotela - mamy dużo czasu, żeby pomyśleć co tak naprawdę lubimy jeść.
Niech grządki pracują na nasze podniebienia!. Warto sobie przejrzeć przepisy potraw z  naszymi ulubionymi jarzynkami, a potem to zapisać. Przecież każda roślina uprawiana w ogrodzie ma zastosowanie w kuchni!. (Oczywiście, jeżeli jest rośliną jadalną). A więc do dzieła. Czas na zbiory! Jeśli od kuchni spojrzymy na ogród, to praca w nim będzie lekka, łatwa i przyjemna., a satysfakcja gwarantowana.

sobota, 12 lutego 2011

Co brać pod uwagę, gdy chcemy założyć ogród?

Co brać pod uwagę, gdy chcemy założyć ogród?

Autorem artykułu jest Maciej Zubilewicz


Zanim odwiedzimy sklep ogrodniczy musimy się zastanowić jaki chcemy mieć ogród, jakie to będzie dla nas miejsce i ile czasu będziemy mu mogli poświęcić.

Gdy już odpowiemy sobie na te pytania i mniej więcej mamy wizję naszego ogrodu możemy zacząć wędrówki, aby znaleźć ten nasz sklep ogrodniczy.
Gdy kupujemy rośliny, sprawdźmy wszystko, co możemy np.: czy nie są przesuszone. Latem wystarczy spojrzeć, czy nie mają zwiędłych liści. Zimą niestety nawadnianie oraz odpowiednie przechowywanie roślin jest bardzo ważne, ponieważ brak słońca, klimatyzacja, ogrzewanie negatywnie wpływają na ich rozwój.
Ponadto, przy roślinach ważnym czynnikiem jest okres ich sadzenia, ponieważ rośliny z pojemników sadzimy przez cały sezon, natomiast drzewa i krzewy z odkrytymi korzeniami tylko wtedy, gdy nie mają liści, czyli wczesną wiosną i jesienią.
Aby rośliny dobrze rosły i ładnie się prezentowały w ogrodzie, trzeba przestrzegać kilku podstawowych zasad. Tylko wtedy rośliny się odwdzięczą swoją urodą i pięknymi barwami oraz zapachem.

Wybieramy rośliny takie, jakimi możemy się dobrze zaopiekować np.: mało wymagającymi.
Początkujący ogrodnik powinien wybrać rośliny łatwe w uprawie, które nie wymagają przesadzania, wykopywania, intensywnego nawożenia, przycinania. Przy wyborze musimy zwrócić uwagę na to czy roślina jest odporna na mróz – wiele gatunków, które dobrze znoszą zimy w południowo-zachodniej Polsce, w północno-wschodniej części kraju jesienią trzeba okrywać przed mrozem.
Jeśli na działce nie planujemy żadnej uprawy, możemy posadzić drzewa czy krzewy. Szybko rosną i w niedługim czasie utworzą piękną kompozycję. Ciekawym rozwiązaniem są także pnącza, które w ciągu dwóch, trzech lat rozrosną się i będziemy mogli dowolnie komponować przestrzeń bez dodatkowych kosztów.

Rośliny sadzimy zgodnie z ich naturą.
W czasie odwiedzin w sklepie ogrodniczym musimy dopytać także, gdzie rośliny, które chcemy kupić najlepiej rosną. Wiemy dobrze, że jedne lubią słońce, a inne lubią cień. Jedne lubią glebę piaszczystą i suchą, a jeszcze inne próchniczną i wilgotną. Obok siebie umieszczamy rośliny o podobnych wymaganiach. Jest to bardzo ważne, ponieważ jeżeli posadzimy rośliny szybko rosnące obok takich, które rosną słabiej, zagłuszymy te słabsze. Ponadto, zróżnicowanie gleby na niewielkiej przestrzeni i warunków jest bardzo trudne, kosztowne, a czasami nawet niemożliwe.

Coś dla oka
Kwiaty w ogrodzie to bardzo piękny widok. Dają tyle radości, że ich brak bardzo źle wpływa na dobre samopoczucie. Pięknie wyglądają ogrody w jednej tonacji barw lub gdy kwiaty stanowią np.: jakiś kształt. Wszelkie kolorowe rośliny dobieramy tak, by zdobiły ogród możliwie jak najdłużej. Pamiętajmy więc o posadzeniu takich roślin, których liście czy kwiatostan ładnie się przebarwiają jesienią. Szczególnie warto zwrócić uwagę na rośliny o ładnym pokroju i gdy posadzi się krzewy liściaste, które wymagają stosunkowo mało pielęgnacji, a dają maksimum efektu. Pamiętajmy, że np. wiele bylin po przekwitnięciu przestaje być ozdobą, a niektóre nawet znikają. Dlatego sadźmy je w pobliżu roślin, które zamaskują puste miejsca, a różne okresy kwitnięcia pozwolą mieć piękny ogród przez cały rok.

Przy kupnie sprawdzajmy kondycję sadzonek
Na zakupy należy udawać się tylko do sprawdzonych i pewnych sklepów ogrodniczych lub bezpośrednio do szkółek lub firm pośredniczących w handlu. Przy zakupie szczególną uwagę zwracajmy na takie czynniki jak:
- plamy na liściach,
- jakieś przebarwienia lub nalot,
- nienaturalne zdeformowania,
- w przypadku krzewów i drzewek czy kora się nie łuszczy lub nie jest popękana.

Jeśli rośliny do ogrodu dobierzemy odpowiednio do panujących warunków, będą rosły zdrowo i pięknie, a ich pielęgnacja nie będzie kłopotliwa. Ponadto, ogród będzie wyglądał pięknie przez cały rok.


---
Artykuł jest propozycją dla portalu ogrodniczego www.ogrodowo.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Podstawowe style w ogrodzie

Podstawowe style ogrodów

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Każdy z nas pragnie, aby jego ogród był piękny i funkcjonalny za razem. Jednak każdy z nas jest inny i to co podoba się jednemu, nie koniecznie musi trafić w gusta innej osoby.

Urządzenie ogrodu nie należy do najłatwiejszych, często więc korzystamy z porad i usług specjalistów w tej dziedzinie. Kiedy rozpoczynamy pracę przy urządzaniu ogrodu, zmuszeni jesteśmy do podjęcia pewnych kluczowych decyzji. To co sprawia nam najwięcej kłopotów to wybór stylu w jakim ma być urządzony nasz wymarzony ogródek, dobór roślin jakimi go obsadzimy, oraz odpowiedni wybór architektury ogrodowej (altany, pergole, domki ogrodowe fontanny itp.)
Pierwszym krokiem jest projektowanie ogrodu. Musimy przemyśleć nasze preferencje dotyczące pewnych kwestii. Styl w ogrodzie zależny jest od tego czy podobają nam się proporcje czy wolimy chaos, czy chcemy aby znajdowały się w nim elementy wodne czy też nasze oczy cieszyć będzie widok skalniaków. Najczęściej spotykane style ogrodów to ogrody: angielskie, japońskie i francuskie. Spotykamy także styl kolonialny, nowoczesny, wiejski, czy barokowy.
Cecha charakterystyczną ogrodów angielskich jest ich romantyczny nastrój. Jest to ogród przepełniony kwiatami. Rośliną, która powinna dominować w ogrodzie w stylu angielskim jest róża. Charakterystyczna jest także rozległa przestrzeń pełna różnych tajemniczych zakątków. Romantyzm ujawnia się w dość swobodnym doborze roślin. Ważną funkcję pełni tutaj architektura ogrodowa oraz pnące się na pergolach i altanach róże.
Kolejnym stylem na jaki warto zwrócić uwagę są ogrody japońskie. Piękno orientalnych ogrodów polega przede wszystkim na tym, iż naśladują one przyrodę, lecz nie starają się jej podbijać. Stylizacja ta musi zostać wykonana w sposób niezwykle staranny tak aby nie pozostawiać w nich zbyt wielu śladów działalności człowieka. Cechują się one starannym doborem roślinności i elementów ogrodowej architektury.
Ogród francuski jest przeważnie inspirowany ogrodami wersalskimi. Ogrody francuskie zawsze tworzone są wg ściśle nakreślonego planu. Są pedantycznie równe, symetryczne, oraz dokładnie przycięte. W ogrodach reprezentujących styl francuski nie ma miejsca na przypadkowość, nieład czy nieokiełznaną naturę. Drzewa i krzewy przycinane mogą być na kształt kuli, stożka lub prostopadłościanu. Zawsze podporządkowywane są woli człowieka. Ogród francuski to ogród , w którym nawet natura musi się dopasować do projektu wykonanego przez człowieka.
Kolejnym stylem, który warto przy tej okazji wymienić jest styl barokowy. Szczególnie polecany tym, którzy cenią sobie uporządkowaną przestrzeń. Jest ona tutaj zdominowana przez poprzycinane w geometryczne bryły krzewy zimozielone.
Styl kolonialny – jest swojski i uporządkowany, dominują w nim drewniane tarasy oraz rzeźby z kamienia lub drewna. Częstym materiałem wykorzystywanym tutaj jest cegła. Choć rośliny rosną tu swobodnie linie często wyznaczają żywopłoty.
---
T.G.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Walka z cieniem w ogrodzie

Walka z cieniem w ogrodzie

Autorem artykułu jest Mastiff


Nawet posiadacze ogrodów, w których jest tylko kilka słonecznych miejsc u podstawy schodków, mogą uzyskać piękne, rozjaśniające efekty przez odpowiedni dobór roślin mogących rosnąć w cieniu.
W każdym ogrodzie są miejsca częściowo lub stale zacienione przez drzewa, budynki czy mury. Ponieważ większość roślin dostępnych w sprzedaży jest przystosowana do życia na otwartej, słonecznej przestrzeni, cień często jest niepożądany. W rzeczywistości wszystkie ogrody potrzebują cienia, który przydaje im bogactwa i głębi. Cień daje więcej sposobności do ciekawych rozwiązań niż jego brak, trzeba tylko twórczo na to spojrzeć. Cień może - kontrastowo - podkreślać urok słonecznych części ogrodu, przyciągających wówczas uwagę patrzącego. W każdym jednak wypadku niezbędne jest nawadnianie kropelkowe naszej roślinności.

Ulistnienie
Rośliny liściaste rosnące w cieniu muszą być interesujące, aby kształt i tekstura liści dawała dobre efekty w miejscach o małej ilości światła. Szczególnie użyteczne mogą tu być kolorowe odmiany trzmieliny, fatsji, funkii i bluszczu. Wiele żółto ulistnionych roślin preferuje częściowo zacienione stanowiska, gdzie ich liści nie parzy słońce. Spośród złoto ulistnionych roślin godne uwagi są: ozdobna trawa prosownica rozpierzchła (Milium effusum) Aureum, soczyście żółty bluszcz (Hedera helix) Buttercup, jaśminowiec wonny (Philaclelphus coronarius) Aureus i klon (Acer shirasawanum) Aureum o pachnących kwiatach. Kolorowy bluszcz (Hedera helix) Goldheart wyprowadzony na kratki, drzewa lub mur rozjaśni nudny, przyciemniony kąt.
trwanik nawadnianie
Drzewa i ich cień
Cień, jaki dają drzewa liściaste, nie jest całkowity, na jesieni, zimą i przez większą część wiosny spora ilość światła dociera do ziemi pod ich koronami. Natomiast cień rzucany przez zimozielone drzewa iglaste tworzy mroczną, suchą pustynię, na której nie wyżyje nawet źdźbło trawy. Do sadzenia pod drzewami dobrze jest wybrać rośliny cebulowe i kwitnące wcześnie byliny, które nie mają zbyt wielkich wymagań i potrafią wykorzystać małą ilość światła docierającego pod gęste korony drzew liściastych. Dzikie kwiaty, takie jak niebiesko kwitnące dzwonki, trybuła leśna i rzeżucha takowa, zakwitają zanim na drzewach rozwiną się liście.
Można brać wzór z natury i pod drzewami sadzić wiosenne kwiaty kwitnące od marca do czerwca, a po nich bogato ulistnione rośliny, które dzięki ciekawym formom liści dodadzą uroku najciemniejszym zakątkom. Najładniejsze z nich to chyba orliki, serduszka okazale (Dicentra spectabilis), epimedium, funkie i miodunki.

Co posadzić w suchych i cienistych miejscach
Zagospodarowanie cienistych powierzchni to kłopot dla ogrodników, ale jeśli miejsce jest i zacienione, i suche, sprawa jest jeszcze trudniejsza. Takie miejsca występują najczęściej u podnóża murów. W takim wypadku przydać mogą się urządzenia nawadniające. Pomalowanie muru na biały lub pastelowy kolor spowoduje odbicie pewnej ilości światła na powierzchnię ziemi. Glebę można również wzbogacić dodając dużo kompostu, co zwiększy możliwość zatrzymywania wody. Przy wystarczającej ilości wilgoci w takim miejscu można już uprawiać wiele atrakcyjnych roślin dobrze znoszących cień, np. hortensje, fuksje, jarzmianki, zawilce japońskie i wysoki, pachnący tytoń (Nicotiana sylvestris).

---
Marek Tokarzewski IGNS.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Strażnicy ogrodu

Strażnicy ogrodu

Autorem artykułu jest Andrzej K


Artykuł przeznaczony nawet dla początkujących ogrodników, nie zapoznanych ze wszystkimi tajnikami ogrodnictwa, skupiający się na roli Aksamitek (Tagetes) w kształtowaniu zdrowego i bezpiecznego dla innych roślin ogrodu.
Aksamitki to jednoroczne rośliny o zapachu, który wiele osób skłonnych jest określić jako niezbyt miły. Rośliny te pochodzą z Meksyku. Mają one bardzo małe wymagania - rosną na każdej glebie, zarówno w słońcu, jak i w cieniu. Uprawia się je z rozsady. Bardzo dobrze znoszą przesadzanie - przyjmują się nawet wtedy, gdy zostają niedbale wyrwane i posadzone w innym miejscu. W naszych ogrodach można hodować trzy gatunki aksamitek: wyniosła (zwaną czasem wzniesioną), rozpierzchłą i wąskolistną. Hoduje się także odmiany mieszańcowe dwóch pierwszych gatunków, dzięki czemu osiąga się ciekawe efekty kolorystyczne. Takie mieszańce nie wytwarzają nasion, ale tworzą większą ilość kwiatów.

Zwolennicy ekologicznych metod uprawy sławią zalety aksamitki rozpierzchłej (Tagetes patula), która według nich chroni rośliny przed wełnowcami, u nas występującymi tylko w szklarniach. Nie ma na to naukowych dowodów, ale prawdopodobnie jest coś w nieprzyjemnym zapachu ich liści i kwiatów, czego te owady nie znoszą. Nie ma też wątpliwości, że aksamitki rosnące obok pomidorów i róż zmniejszają obecność mszyc, pasożytujących na tych roślinach, ponieważ przywabiają bzygi, najcenniejszych naturalnych wrogów mszyc.
Warto zatem posadzić aksamitki w pobliżu róż i drzwi do szklarni, zwłaszcza, że są one ładne i długo kwitną. Podobne działanie ma również aksamitka wyniosła (Tagetes erecta). Najskuteczniej działa nie uprawiana w Polsce, dorastająca do 3 metrów wysokości aksamitka Tagetes minuta.
---
Chcesz dowiedzieć się więcej. Zapraszamy na: http://drzewki.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bezstresowe ogrodnictwo

Wielu ludzi fascynuje przyroda, niektórzy z nich mają to szczęście bycia właścicielem ogrodu, czy nawet małego skrawka ziemi, na którym można posadzić rośliny, które cieszą ludzkie oczy. Potrzeba kontaktu z przyrodą, z ziemią, obserwowanie zjawisk zachodzących w przyrodzie, daje nam wielką radość i relaks.
Jednak, żeby stworzyć swój własny skrawek raju, musimy zaplanować co i jak należy wykonać w ogrodzie.
Praca w ogrodzie powinna sprawiać przyjemność, a nie być źródłem stresu. Dlatego już na etapie planowania
i zakładania ogrodu trzeba pamięać o kilku podstawowych zasadach:
Zasada nr 1: Potrzeby i pragnienia.
Najważniejsza zasada - należy tak zaplanować ogród, żeby każdy jego skrawek cieszył i zachwycał. Trzeba wziąć pod uwagę nie cudze, ale własne pomysły i wyobrażenia dotyczące tego, jak ma wygląć nasz wymarzony ogród, jaki ma mieć kształt, w jakim ma być stylu i jakie rośliny w nim posadzimy.
To ma być nasz ogród - a nie sąsiada, więc nasze pomysły są najważniejsze!
Zasada nr 2:  Analiza tego co posiadamy.
Punktem wyjścia do przeanalizowania naszego zaplecza jest położenie i wielkość ogrodu, oraz obecna na nim roślinność. Na tym etapie nie używajmy szpadla ani sekatora - niczego nie usuwamy i nie wycinamy. Naszym narzędziem będzie ołówek, kartka papieru i papier milimetrowy. Zróbmy dwie rzeczy:
- listę elementów, które chcemy mieć w ogrodzie, a więc krzewy, drzewa, grządki, ścieżki , płot ,taras, strumyk itp.
- stwórzmy plan ogrodu na papierze milimetrowym - należałoby wymierzyć teren i wszystkie elementy i "pobawić się" w ustawienie ich narazie na papierze. Przelewać na papier swoje marzenia i wyobrażenia o ogrodzie - to świetna zabawa!
Zasada nr 3: Uwzględnienie poźniejszej pielęgnacji.
Wszystko zależy od naszych upodobań - ogród naszych marzeń może wyróżniać się wśród innych ogrodów. Obecnie wielką popularnością cieszą się ogrody tematyczne: w stylu chińskim, japońskim, śródziemnomorskich, ogrody skalne, kwietne ogrody łąkowe, różane i inne.
Należy jednak ostrożnie wybrać styl ogrodu - ma tu wiele do rzeczy rodzaj gleby, nasłonecznienie, warunki wodne. Ważnym aspektem jest konieczność zagwarantowania roślinom zdrowego i bogatego w składniki odżywcze podłoża.
Bezstresowe ogrodnictwo zakłada, że ogród powinien być raczej bliski natury, a nie pełen najróżniejszych gatunków roślin. Daje to możliwość swobodnego rozrastania się roślinom, a nam oszczędzi wiele pracy.
Jeśli jeszcze do tego uwzględnimy choćby najmniejsze oczko wodne - przyciągną do naszego ogrodu drobne zwierzęta i ptaki, które oprócz niewątpliwych korzyści podziwiania ich - chronić będą nasz zielony raj przed szkodnikami .